Dzisiaj
kolejny post z serii: „dawno temu, żyła sobie ZWYKŁA bluza...”. Bardzo lubię
rzeczy z działu basic, bo bez wątpienia są praktyczne i stanowią dobrą bazę
każdej stylizacji. Ale jak podkreśliłam w pierwszym zdaniu, są zupełnie
zwyczajnie. W dodatku moja baseballówka ma czarny kolor, więc do niedawna była
kwintesencją pospolitości. Nie wiem, dlaczego ostatnimi czasy w moich
przeróbkach dominują metaliczne odcienie... Dopiero dzisiaj zdałam sobie
sprawę, jak bardzo zawróciły mi w głowie :) Uświadomiłam sobie również, że nie
cierpię przyszywania ćwieków! Są niesforne i przy każdym moim ruchu przesuwają
się z przeznaczonego im miejsca. Kolejnym razem użyję kleju i po sprawie ;)
Potrzebne
rzeczy:
- zwykła
bluza
- materiał
- ćwieki
(stożki lub inne)
Na dobry
początek efekt przed i po przemianie.
Dopasowałam
mieniącą się tkaninę do bluzy, brzegi zostawiłam odrobinę dłuższe, żeby bez
problemu je podwinąć. Następnie przyfastrygowałam materiał i przyszyłam go na
maszynie. Później przyszła kolej na ćwieki, o których kilka słów już napisałam. I to tyle. Jestem bardzo zadowolona z efektu,
a Wy jak oceniacie tę przeróbkę?
:)
wyszło super! pozdrawiam, M
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł na odświeżenie / stiuningowanie zwykłej bluzy :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś taką zwykłą czarną bejsbolówkę?
Priv sklep, ale podobną bluzę na pewno można znaleźć na allegro ;)
Usuńświetnie wygląda! też bym chciała być taka kreatywna... :D
OdpowiedzUsuńświetna :)
OdpowiedzUsuńekstra :> ♥
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda :) ten materiał dodaje jej charakteru :)
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to uznałam że efekt po wcale nie jest lepszy niż przed... ale na Tobie ta bluza wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńchyba się zakochałam w Twojej bluzie ;)
OdpowiedzUsuńBluza wyszła świetnie!! Bez dwóch zdań :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło ;)
OdpowiedzUsuń