Moja głowa jest przepełniona pomysłami, szafa materiałami, a
zeszyt projektami. Nareszcie zaczęłam wakacje i wolnego czasu mam aż w
nadmiarze, więc akcję „nadrabianie zaległości” czas zacząć! Na ten okres
zaplanowałam również kilka blogowych nowości, ale o tym przekonacie się w
następnych postach.
Co jest bardzo wygodną częścią garderoby, wręcz idealną na
upalne, letnie dni? Oczywiście sukienka :) O tej porze roku jesteśmy naładowani
pozytywną energią, więc nasze stylizacje powinny to odzwierciedlać. Wiem, że
jak na razie ta misja nie wychodzi mi najlepiej, ponieważ sukienka którą
dzisiaj Wam zaprezentuję jest w ponurym, ciemno szarym kolorze. Nie mam
pojęcia, dlaczego mój wybór wciąż pada na klasyczne, ciemne barwy, ale Was jak
najbardziej zachęcam do zabawy z kolorem :)
Stąd pomysł na dzisiejszą przeróbkę. Sukienka ma prosty
fason, ciemny kolor... jest dobrze, ale nie na obecny czas. Kupując ją
wiedziałam, że będę mogła wykorzystać ją do wielu różnych przeróbek, tylko pytanie
do jakich? I wtedy moim oczom ukazał się jakże prosty i ciekawy koncept – „supełek”.
Zauważyłam także, że w mojej sukience dekolt z przodu i z tyłu jest dokładnie
taki sam, więc dlaczego nie nosić jej na dwa różne sposoby?... Koniec tego
pisania, czas na zdjęcia!
Potrzebne rzeczy:
- sukienka
- nożyczki
Na wewnętrznej stronie sukienki zaznaczyłam szpilkami dwa obszary, na których mają powstać
„dziury”. Następnie w tych miejscach przecięłam materiał przy samym szwie.
Niestety nie mogłam wykonać supełka, więc zastąpiłam go
sznurkiem. Kolejnym rozwiązaniem jest obszycie prostokątnym kawałkiem materiału
np. w kontrastującym kolorze.
EFEKT KOŃCOWY: